Godzina 18:30 (około...) człowiek już wstępnie odpoczęty po dniu pracy, szykuje się do celebrowania wieczornego odpoczynku właściwego ;) A tu nagle "ding dong" i wpada nowy mailik na pocztę... Jak nie jak tak - nowa skrzyneczka, a zaraz po niej druga. Porozumiewawcze spojrzenie - jedziemy. Akurat niedaleko, w sam raz na szybką akcję rowerową i wieczorne zgarnianie FTFów.
Pierwsza skrzynka dMR*30 Małmeda (OP3A81) poszła szybko - jest dokładnie opisana, to i problemów nie było. Za to druga dMR*29 Zamenhof (OP3A80)... Z tą był problemik. Po odszyfrowaniu podpowiedzi musieliśmy sporo czekać aż okolice wytypowanego przez nas miejsca oczyszczą się z mugoli. A nawet jak się ciut przerzedziło i tak podejmowaliśmy skrzynkę na kombinację kamuflażu "na fotografa" i "zepsuty rower" - nie było łatwo. Hasełko też przemyślnie zaszyfrowane :) Bardzo miły początek wieczoru :)
Jest też kilka efektów kamuflażu ;)
Z życia białostockich pigeon'ów ;)
Podliczyliśmy dzisiaj nasze wszystkie FTFy - wychodzi nam, że te dzisiejsze to były 25 i 26 :)
Całkiem sporo się ich już zebrało ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz