sobota, 23 lipca 2011

Artykuł w gazecie

16:30, 20 lipiec. Dopiero co weszłam do domu, po pracy. Przychodzi sms: "Kup gazetę, jesteśmy na pierwszej stronie"
No to ja niewiele myśląc założyła buty i hyc do sklepu po współczesną. Nie ma. Idę do drugiego sklepu: Nie ma, wyszła. Idę dalej, do kiosku, sprzedawca sięga pod ladę, nadzieja we mnie rośnie, ale też nie ma. W ten sposób oblazłam kilka sklepów całkiem sporo od siebie oddalonych. Aż w końcu w saloniku prasowym znalazłam ostatnie numery. Uff kupiłam i cóż znalazłam na tej pierwszej stronie? To:






























To ja tu ganiam, szukam, a to tylko zajawka ;)
Właściwy artykuł wyszedł w piątek.































I mieszko na caaałej stronie :)
Debiut na całej linii - nie dość, że to jego artykuł, to jeszcze sam autor na okładce magazynu :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz