czwartek, 11 sierpnia 2011

Od tego się wszystko zaczęło...

Tak się złożyło, że w zeszłym roku pojechaliśmy malować szlaki. Złożyło się też, że pojechaliśmy z Wolvem, który chciał podjąć kilka "skrzynek", Zbyszek już wtedy chyba nawet miał konto na OC, ale jakoś nie było okazji zobaczyć co do czego. Od tego wyjazdu tak na prawdę wszsystko się zaczęło. Zbyszek się zapalił, później ja złapałam bakcyla i tak powolutku, powolutku uzależniamy się od szukania :)))

Niech zdjęcia przemówią:
Wtedy wolałam cykać foty niż szukać jakiś tam skrzynek ;)
 Zdjęcia przy jednym z pierwszych keszy ted66 Śluza Dębowo (OP0632).
Nawet nie wiem gdzie te wszystkie zdjęcia były wykonane :( Zrobiliśmy wtedy kupę kilometrów. I pewnie teraz by się okazało że wszystkie są okeszowane. Niestety, wtedy mieliśmy jeszcze ograniczone możliwości sprzętowe i nie byliśmy rozeznani w temacie. Kiedyś tam wrócimy na pewno :)
Chwila odpoczynku :)
Z pewnym rozrzewnieniem patrzę na to zdjęcie... ;) Wtedy sądziliśmy, że mamy uwalony totalnie samochód i w ogóle wstyd się tak pokazać w mieście... ehhh.. :D
A tu już skrzynka Linia Mołotowa PO - Kamienna Stara (OP1921), gdzie keszyk znajdował się na drugim poziomie schronu. Wolv po niego zszedł a Zbyszek ubezpieczał ;) Tak przez przypadek wyszedł nam wtedy pierwszy STF - chociaż jeszcze nie wiedzileliśmy za bardzo ocb.

Ehh... Na wspomnienia mi się zebrało :)))

2 komentarze:

  1. Nigdy nie widziałam malowania szlaków To tak się robi... :)

    Ja zaczęłam keszowanie w mieście, okazało się że z okna widzę jedną skrzynkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie tak się "to robi" :)))

    OdpowiedzUsuń