Czyli nocne keszowanie zainspirowane 5 FTFami do zdobycia ;) Popołudniowa, sobotnia leniwa drzemka została nam przerwana przez mail informujący o nowych skrzyneczkach... A że było ich od razu 3, a 2 zostały wcześniej założone i nadal wisiały FTFy... Długo się nie namyślaliśmy i ruszyliśmy na poszukiwania.
Pierwsza skrzynka Stacja Zajezierce (OPC4B) po 800 metrowym spacerku po torach. Szkoda, że nie jesteśmy Japonkami - one mają taki drobny kroczek, że pewnie byłoby im super wygodnie chodzić po podkładach :P
Ciemno było, więc fotki robione w wysokim ISO 6400- 12800... Szum wielkości komarów tworzyszących nam w tej wyprawie ;)
Kordy super dokładne, opis nie pozostawia wątpliwości. Szkoda tylko że zakopana :( Ale czepiać się nie będę ;) Stacja Żednia (OP3C4C) też odnaleźliśmy bez problemu.
Kolejna skrzyneczka Remża Josif (OP3C0E) - drive-in, podjęta już ciemną, ciemną nocą. Kadry prawie jak z Blair Witch Project... W niektórych momentach było nieco straszno... :P
Gdy rozum śpi budzą się demony.... Człowiek naczytał się jakiejś fantastyki, s-f, Kinga i innych dziwnych książek i teraz byle las, byle ciemno i wyłażą te wszystkie potwory z umysłu. Za każdym krzakiem czai się "strach", a GPS nie działa bo leci do nas UFO i takie tam ;) (btw - GPSy faktycznie miały jakiś problem z działaniem, podobnie sieć komórkowa.. brr)
Przy okazji nocnej wycieczki - zabawy z długim czasem migawki :)
:)) Próbowałam logo OC... trochę nie wyszło :P
Jeszcze tylko kapliczka z fleszem i do auta do następnej Kapliczka z czasów wojny (OP3C0F)
Tu się nieco zdzwiliśmy, bo sama kapliczka jest za siatką antyzwierzakową, ale skrzynka grzecznie leży na miejscu do zdobycia bez problemu.
4ty FTF :) Zadowoleni pojechaliśmy do Stacji Sokole (OP3C4E), po ostatnią skrzynkę. Najpierw wjechaliśmy w las... Na szczęście Zbyszek szybko zorientował się, że to nie tu. Po dokładnym przeczytaniu opisu skrzynki wróciliśmy na peron, i po przegrzebaniu tłucznia nie w tym miejscu co trzeba, jak już przeczytaliśmy podpowiedź ze zrozumieniem (tym drugim rozumieniem :D ) udało się skrzynkę odgrzebać. Kordy są walnięte o ponad 100 metrów ;)
Nocne foto ;)
Jedno z pierwszych wspólnych zdjęć z keszowania ;) Statyw się przydał ;)
Podsumowanie: 5 FTFów, około 80 km przejechanych, 3 godziny na świeżym powietrzu - trzeba korzystać z tego, że jest ciepło :), Sokole odwiedzone po raz 3ci ;P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz